Wymiana opon na zimowe – gdzie wymieniać?

Jesień to okres wielu zmian. Dla zmotoryzowanych oznacza to wymianę niektórych płynów w pojeździe, części, które nowe mogą bardziej się przydać w czasie zimy – takie jak chociażby akumulator. Jednak niemal każdy kierowca zawsze zmienia opony, z letnich na zimowe. Jest to niemal oczywiste w krajach objętych umiarkowanym klimatem, gdzie w okresie jesienno-zimowym występują najpierw przymrozki, a następnie długotrwale mrozy, lód na drogach, śnieg. Ciężko wyobrazić sobie jazdę samochodem na letnich oponach w czasie śnieżycy. Jazda sama w sobie jest wtedy bardzo utrudniona, a posiadając letnie opony właściwie nigdzie się nie zajedzie.

opona zimowa
opona zimowa

Takie opony nie tylko nie zapewniają bezpieczeństwa na drodze, ale nie spełniają podstawowych właściwości. Wiadomym jest, że i tak większość kierowców czeka do ostatniej chwili – bo szkoda opon, bo może zima nie przyjdzie – a później i tak każdy kierowca w połowie grudnia zaskoczony jest widokiem białego puchu na drodze. Wtedy zaczyna się prawdziwy koszmar. Wszystkie punkty wulkanizacyjne są totalnie zawalone pracą. Oczywiście dla ich właścicieli punktów wymiany opon to najlepszy okres zarobkowy, dla ich klientów już gorzej. Każdy chce na już, na wczoraj, bo się spieszy do pracy, szkoły, i w milion innych miejsc. Typowe. Zapowiadają śnieg – nikt nie wymienia opon, widzą śnieg – ruszają jak zwariowani.

Koszt wymiany opon

Wymiana opon nie jest ani długa ani kosztowna, ale kiedy w ciągu dnia trzeba przyjąć 200 klientów robi się już problem i zamieszanie. A Przecież opony można wymienić samemu. Dla wprawionej osoby to godzina roboty i zaoszczędzone 40-80 złotych, które można dołożyć do albo lepszych opon albo na porządną myjnie.

W drugą stronę sprawa ma się zupełnie inaczej. Na wiosnę nie ma wielkiego szturmu na  punkty wulkanizacyjne. Każdy znajduje dogodny termin na ściągnięcie przysłowiowych zimówek. Poza tym zawsze może się okazać, że po kilkudniowych cieplejszych dniach, zima znów zawita i przywita nas ponownie kilkoma centymetrami śniegu i lodu., co znów utrudnia przemieszczanie się samochodem.
A żadnego sensu nie ma podwójna…właściwie potrójna wymiana opon w sezonie. To tylko strata kosztów, które można by przeznaczyć na cokolwiek innego.

Najłatwiej w czasie gorączki wymiany opon szukać punktów w mniejszych miastach, lub na obrzeżach miast – przykładem ze śląska może być znajdujący się w pobliżu Tychów Kobiór, w którym zlokalizowanych jest wiele punktów wymiany opon..
Wiele osób zawsze lgnie do dużego punktu, blisko miejsca pracy, aby zostawić samochód przed a odebrać po pracy, bo to najłatwiejszy i najmniej uciążliwy sposób dla kierowców. Jednak warto pamiętać, że to najlepszy okres dla właścicieli wulkanizacji i przyjmują klientów nawet w czasie świąt czy wolnych od pracy dni, można więc umówić się na termin, który nie zaburzy nam dnia, lub nie wymusi na nas wybrania dnia wolnego w pracy tylko z powodu wymiany opon z letnich na zimowe bo to strata urlopowych dni, które i tak najczęściej zostały maksymalnie wybrane w okresie letnim.
Wulkanizacja tak nawiasem mówiąc jest świetnym biznesem i wiele nowych, nieznanych dotąd punktów otwiera się właśnie w tym okresie i zdobywa klientów, którzy przyjeżdżają z braku laku.

Dodaj komentarz